Rozdział X

NATURA ULEGA DZIECIĘCEMU UMYSŁOWI


Najważniejszy klucz, który możemy zaoferować alchemikowi na tym poziomie jego rozwoju odnajdujemy w tych słowach Jezusa:  „Zaprawdę powiadam wam:  Kto nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego.”<1>  Wszelkie nieskalane piękno natury - nieziemskie wyżyny, których delikatne emanacje mogą wyczuć pączkujące duchowe zmysły dzieci Boga - zawierają w sobie jako podstawowy składnik słodkie twórcze tęsknoty dziecka.

Nie zamierzam odebrać złudzeń umysłom dzieci człowieka, które utrzymują o Mistrzach kosmosu tak wysoką opinię odnośnie sztucznego przepychu, którym ozdobili oni nasz urząd podwładny Bogu, nieomal jak pozłocenie kosmicznej lilii.  Jednakże odczuwam potrzebę aby podkreślić, nie tylko w oparciu o moje własne doświadczenie, ale także doświadczenie tych, którzy są nade mną w hierarchii, że im wyżej wznosimy się w naszym kontakcie z Bóstwem, tym bardziej zbliżone do dziecka, tym bardziej nieskomplikowane, tym piękniejsze jest oblicze Boga.

Dochodzimy więc do wniosku, że niewinność samej Natury jest może najważniejszym kluczem do jej potencjału w tworzeniu alchemicznych cudów.  Podkreślamy zatem ponownie potrzebę, aby dzieci Boga opróżniły swe umysły z mętów burzliwych emocji, którym na przestrzeni wieków oddały one swą energię, i które trzymają ich w więzach bezsensownego chaosu i zmagań.

Wielką barierą do duchowego postępu jest to, że ludzie mylą świętą niewinność i stawanie się podobnym do małego dziecka z odgrywaniem roli głupca.  Najwyżsi Mistrzowie są jak dzieci, słodcy i niewinni.  Jednakże, gdy funkcjonują oni na poziomie świata zaostrzają oni swe „światowe zmysły” aby wydawać sądy w ludzkich sprawach.

Powodem, dla którego wprowadzam przedmiot stawania się „jak małe dziecko” do naszego studium średnio-zaawansowanej alchemii jest to, że każdy aspekt myśli i uczucia odciska ślad na czułych wzorcach alchemicznego tworzenia.  Zatem żadna myśl ani uczucie nie mogą być traktowane jako nieistotne lub nieważne.  Bez wahania oświadczam, że najważniejszym spośród wszystkich alchemicznych czynników w tworzeniu na najwyższym poziomie, jest umysł podobny dziecku - czysty i szczery.

Umysł dziecka jest najwspanialszym umysłem, ponieważ jego niewinność jest jego najlepszą i najpewniejszą obroną, ponieważ nie jest on przepełniony konceptami i pojęciami, ponieważ posiada on swobodę, aby rozwinąć symetrię, kolor, dźwięk, światło i nowe idee.  Jednym słowem, jest on wolny aby tworzyć;  a jego najwyższym celem jest nieść szczęście we wszelkich formach i przejawach, równocześnie zachowując czystość i niezdolność czynienia krzywdy.

Niech mi wolno jednak powiedzieć, że pojęcie niezdolności czynienia krzywdy odnosi się tylko do świata ludzkiego bytu, bo jak może istnieć potrzeba nie czynienia zła bez pierwotnego istnienia zła?  Gdy zniweczysz zło, nie będziesz potrzebował tworzyć nieszkodliwości.  Wobec braku szkodliwości czy nieszkodliwości zwycięża niewinność dziecięctwa, umożliwiając duszom ludzkim nawiązać subtelny kontakt z naturą i Bogiem natury.

Niezmierzony dramat strzegący drogi Drzewa Życia i sekretów alchemicznych również okazał się nieodzowny.  Człowieczy brak posłuszeństwa kosmicznemu prawu, jego wahanie w sprawach Ducha, jego rozszerzające się siły zniszczenia na ziemi - wszystko to spowodowało potrzebę ukrócenia jego działalności w niebie.

W bardzo dosłownym sensie zatem, aby wypełnić swe przeznaczenie człowiek został ograniczony do bytu na ziemi.  Został mu wzbroniony Raj, Ogród Boga i sekrety życia w nim zawarte, ponieważ nie był on posłuszny boskiemu nakazowi „Bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz!”<2>

Teraz i na zawsze człowiek musi zrozumieć, że gdy zakosztuje on świadomości zła, podlegnie on prawom śmiertelności.  Lecz Bóg zawsze jest gotów zaakceptować go z powrotem jako małe dziecko.

Miłosierdzie Chrystusa ku tym, którzy stracili swą niewinność było widoczne w jego lamencie „Jeruzalem, Jeruzalem, Ty zabijasz proroków i kamieniujesz tych, którzy do ciebie są posłani!  Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydłami, a nie chcieliście.”<3>  Stajemy zatem przed trybunałem niewinności i błagamy o przekazanie ludziom płomienia czystości, prawdy i kosmicznej niewinności.

Jednym z największych nieporozumień, jakie kiedykolwiek zaistniały w umysłach ludzi jest to, które odnosi się do natury duchowego świata.  Ludzie albo myślą, że niebo jest odległe, nieciekawe i pozbawione radości tego świata, lub wyobrażają sobie, że jest ono ostatecznym celem - nagrodą wiernych i ich uwolnieniem od ucisku świata grzechu, miejscem gdzie nie będą mieli nic więcej do robienia i nastanie koniec wszelkiego postępu.

W obu przypadkach błąd istnieje w pojęciu, że przyszłość przyniesie człowiekowi coś, czego nie może on mieć dzisiaj.  Życie jest pełne obfitości - tutaj, obecnie i na zawsze.  Gdziekolwiek jesteś, wymaga ono jedynie abyś sięgnął po nie.

Niech mi wolno zatem powiedzieć, że obracam się w gronie starszyzny bogów rasy, że spotykam największych międzyplanetarnych Mistrzów, kosmiczne i anielskie istoty.  Uczestniczę w ceremoniach odbywających się w olbrzymich salach niebieskich ustroni i przemierzam kosmiczne szlaki.  Jednym słowem, od czasu mego wniebowstąpienia dane mi było uczestniczyć w najwspanialszych z przeżyć, a także nadal w pełni pamiętam wszystkie moje ziemskie doświadczenia przed moim wniebowstąpieniem.

Ale żadne z tych przeżyć nie jest godne - nawet najwyższe z nich - porównania z doświadczeniami, których doznałem w umyśle Boskiego Dziecka.  Tak więc alchemik powinien pojąć, że ani niebo ani ziemia nie są w stanie dać mu tego, czego uprzednio nie odnalazł on wewnątrz samego siebie.

Zaprawdę „czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.”<4>  Jaka szkoda, że więcej ludzi nie może pozbyć się tego fałszywego konceptu przyszłego i odległego dobra!  Tajemnice życia są do odkrycia tu na dole, tak jak tam na górze.  Przemiana niskich metali w złoto stworzyłaby tylko ziemskie piękno i ziemskie dobra.  Ale przemiana niskiej natury człowieka na oczyszczone złoto Ducha umożliwi mu nie tylko zapanowanie nad światem Ducha, ale także zawładnięcie światem materialnym.

Jeżeli dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi<5> wtedy mogę ją dać komukolwiek zapragnę.  Lecz czy chciałbym dać ją tym, którzy nadużyliby ją, albo źle użyli, w celu zadania bólu i krzywdy swoim braciom?

Dlaczego płonący miecz został umieszczony u wejścia do Raju?<6>  Dlaczego ciągłość życia została przerwana przez śmierć?  Dlaczego choroba, zmaganie i brutalność błyskawicznie zawładnęły ludzką świadomością?  Dlaczego przetrwała złość?  Czy nie dlatego, że ludzie lękali się straty - straty szacunku dla samych siebie, straty tożsamości, straty względności.  Ale tak naprawdę to co mają oni do stracenia?  Nic, lecz tylko swe obawy;  nic, lecz tylko swe słabości.  Bo to, co jest oparte na prawdzie i rzeczywiste nie może nigdy zostać utracone.

Niech ludzie nauczą się pozbywać swego przywiązania do przyziemności;  tym sposobem rozpoczną oni proces osiągania umysłu dziecka i ducha twórczej niewinności.  Najwyżsi aniołowie, którzy stoją na straży Drzewa Życia nie są w stanie wzbronić wejścia do Raju tym, którzy odzyskali na nowo całkowicie niewinny umysł Boga.  Jak zatem mogą oni wzbronić wejścia do Raju Boskiemu Alchemikowi w człowieku, który ze szlachetnych pobudek sięga by zerwać owoc z Drzewa Życia, aby zaprawdę mógł on żyć na wieki?

Znaczenie tej alegorii jest całkiem proste.  Dopóki człowiek żyje według „ziemi ziemski,” zgodnie z zasadami „ciała i krwi,” nie może on posiąść królestwa Bożego,<7> nie jest on w stanie podtrzymać w sobie świadomości nieba.  Ale gdy w dziecięcej niewinności wkracza on do boskiej domeny, odkrywa on, że cały wszechświat doń należy - bo teraz on należy do całego wszechświata.

To słodkie poddanie się potężnym prądom kosmicznego prawa i czystości wskazuje mu na potrzebę przekazania potęgi i chwały, zwycięstwa i przezwyciężenia, transmutacji i przekazu z wyższych poziomów światła do niższych poziomów osobowości.

Musi pozbyć się on zewnętrznego blichtru i przepychu;  musi on zastąpić go światłem i czystością i czynić wszystko dobrze.  Musi on dążyć do osiągnięcia ducha doskonałości, musi on zapomnieć o ograniczeniach i wszystkim tym co jest poza nim.  Musi on wierzyć w to, czego nie jest on zdolny jeszcze ujrzeć i poznać, że Natura sama posiada róg obfitości pełen piękna i światła, gotowego obdarować go na dźwięk magicznego słowa.

Jak piękna zatem jest chmura - chmura świadka.  Ale jak ważne jest nie czynienie krzywdy i prostota.  Jak potężna jest wiara!  Jak łagodna!  Słodka, lecz potężna jest wiara, która porusza góry.

Ponieważ zbliża się czas dogłębniejszego spojrzenia na temat, którym się zajmujemy, starannie przygotowałem umysły i świadomość studentów na najpiękniejsze doświadczenia na świecie, lecz nie ograniczyłem je do domeny doczesnego życia.  Tworzę w was stan wewnętrznej świadomości, która pomoże wam rozwinąć się duchowo dzięki czemu, nawet po pozbyciu się ciała, umysł Ducha Świętego będzie obfitował w was i uczył was o drodze Chrystusowego Ja, o drodze Pomocnika, o drodze niewinności, i o drodze szczęścia.

Ludzkość jest znudzona, sfrustrowana, brak jej łagodności.  Poprzez to co wy nazywacie „blichtrem” życia ludzkość zaakceptowała fałsz i sztuczność, stworzone, rozprzestrzenione i spopularyzowane przez ciemne siły jako światowe wyrafinowanie - antytezę świadomości dziecka.  „Wy jesteście solą dla ziemi.  Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolicie?”<8>  Powtarzamy to zdanie Mistrza, ponieważ przypomina ono nam, że istotnym smakiem życia jest kultywowanie wewnętrznego poczucia piękna i prawdy.

To co wy otrzymujecie od Boga nie jest nigdy wzbronione nikomu;  to ludzie sami zabraniają sobie przyjęcia tego w swej ignorancji.  Na wszystkich nas spoczywa odpowiedzialność za rozprzestrzenianie światła wśród całej ludzkości, ale każdy indywidualnie musi sam dla siebie otworzyć drzwi.  Każdy musi zacząć pojmować, że Boski Odkupiciel jest Boskim Stworzycielem, i że od czasu zstąpienia człowieka do niższych poziomów ludzkiej świadomości Pan Światła nadal wszechpromieniuje swą światłością.

Jest on dostępny, lecz ukryty.
Jest on prawdziwy, lecz spowity w iluzje
Przez umysły ludzkie i ich przeżycia.
Jest on światłem, niekiedy zaciemnionym
Przez ludzkie błędy.
Jest on Wielkim Dostawcą
Wszelkiego dobra i doskonałości.
Łączy on zieleń pędu z kryształem śniegu.
Łączy on eteryczność blasku nieba
Z ognistą tarczą ze źródła słońca.
Jego miłujące serce stoi otworem dla wszystkich:
„Ukochane dziecko,
Włóż szatę doskonałości, słodyczy i pokory.
Dominium nie potrzebuje hałasu,
Lecz panowanie musi posiąść
Każdą wymaganą łaskę,
By pomóc światu dotrzymać kroku
Kosmicznym zastępom
U zmierzchu zgrzybiałego<9> wieku.
Młodość i światło pojawiają się
Gdy nadchodzi czas wyboru.
Porzuć zatem wszystkie twe lęki
Zapal odwieczne ognie młodości
Kosmicznej głębi niewinności."<10>
Na progu odkrycia, pozostajemy waszymi wiernymi nauczycielami światła i boskiej alchemii,
Saint Germain


Przypisy

1. Łk 18:17.

2. Rdz 2:17.

3. Mt 23:37.

4. 1 Kor 2:9.

5. Mt 28:18.

6. Rdz 3:24.

7. 1 Kor 15:47-50.

8. Mt 5:13.

9. Saint Germain używa tutaj terminu „senile” dla oznaczenia nadchodzącego końca wieku.

10. Innocence (niewinność); inner sense (wewnętrzne poczucie)


Cytaty biblijne w oparciu o Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie z języków oryginalnych, Wydawnictwo Pallotinum, Poznań - Warszawa 1971, wydanie drugie poprawione.