Rozdział II
PRAKTYCZNA ALCHEMIA
Istnieje możliwość, że historia oddania człowieka sprawie wolności planety jak i wolności osobistej nie zostanie nigdy napisana.; Dlatego też poprzez studia świata zewnętrznego człowiek nie zgłębi prawdziwej sagi wolności.; Jednakże drogą ekspansji Ducha Boga w człowieku i przez jego cudowny dostęp do tablicy rozdzielczej świata, człowiek może odczytać zapisy akaszy i przestudiować zwrotne momenty w życiu innych ludzi oraz tym sposobem dowiedzieć się jak osiągnęli oni swe zwycięstwo.
Wraz z czerpaniem z odkryć jego poprzedników alchemik ma dostęp do wewnętrznego nauczyciela, który istnieje w sercu każdego człowieka. Ten wewnętrzny nauczyciel uczy zewnętrzne ja, poskramia je, gdy zajdzie potrzeba i prowadzi ognie jego umysłu ku poszukiwaniom często niedostrzegalnych wątków rzeczywistości.
Gdy człowiek zapozna się głębiej z przedmiotem stworzenia zda on sobie sprawę, że jego przeznaczenie leży jak dar w jego dłoni. Zawsze oczekiwał on od Boga pomocy a Bóg zawsze oczekiwał, że obdarzy on człowieka wszelkimi darami jego dobroci i podpory, o ile człowiek byłby w stanie uznać je i zaakceptować. Niestety, nawet w tych chwilach najgłębszej medytacji, ludzkość rzadko dostrzega wymagany kosmiczny zamysł odnośnie tego kim człowiek jest i kim powinien on się stać.
W dziedzinie stworzenia zawsze można znaleźć sekrety alchemii. Człowiek nie jest prawdziwie wolny dopóki nie posiada on mocy stwarzania. Zatem nieustannie płynący strumień energii dany mu przez Boga, zaiste musi zostać skierowany ku matrycom twórczych pragnień, wzorowanych na woli bożej; ale gdy strumień Bożej energii zostaje zanieczyszczony, energie te utworzą ogniwa okowów, które go spętają.
Naszym pierwszym krokiem będzie wyeliminowanie i stransmutowanie negatywów w świecie każdego aspiranta alchemii. Moc fioletowego transmutacyjnego płomienia, jako przedstawiciela Ducha Świętego, może zostać wezwana od Boga na oczyszczenie świata jednostki.
Należy zauważyć, że dopóki alchemik nie wzywał fioletowego płomienia przez dłuższy okres czasu, moc jego jest rzadko dostrzegalna. Bez poprawnego naukowego podejścia, nawet jeśli alchemik będzie stosował go, użycie tego płomienia nie wystarczy aby przeistoczyć jego świat. Ten alchemik, który upiera się aby wywyższyć swą egoistyczną wolę w przeciwieństwie do Boskiej Woli i Bytu, w żadnym wypadku nie może otrzymać tych olbrzymich darów, które Duch chce mu przekazać.
Wiem, że niewielu ludzi chętnie oddałoby się całkowicie w ręce Boga. Są oni chętni na początku i ostrożnie podejmują pierwszy krok kiedy wyższa wola pochlebia im, ale ponieważ nie pozbyli się oni ludzkiej woli, odkrywają oni na końcu, że ich wysiłki pozostają bez nagrody.
Człowiek nie może targować się z Bogiem ani z Kosmosem. Jednakże Wszechświat jest bardziej chętny obdarzyć człowieka wszelkimi doskonałymi darami, niż człowiek jest gotów zaakceptować je. Problem nie leży w oceanie pełnym pereł, lecz w nurku, który musi chętnie przyjąć obecność skarbów nieba w głębiach kosmosu - wolą nieba jest nie tylko to aby człowiek odkrył te skarby, a także by je posiadł.
Ludzie odseparowali się od królestwa bożego przez błędny punkt widzenia. Poprzez magię, i niestety nawet czarną magię, usiłowali oni zyskać to, co jest jedynie i trwale osiagalne przez dobrowolne poddanie się woli Boga, Jego zamiarom i celom.
Jak długo ludzie będą okłamywać samych siebie? Jak długo będą oni przeciwstawiać się, przez swe lęki, poddaniu się żywym celom Boga? To tak, jakby nie chcieli rozstać się ze swymi pieniędzmi w sklepie, dopóki nie będą mieli w ręce kupowanego towaru.
Nie ma co targować się z Bogiem ani z Kosmosem. Kosmos nieprzerwanie chce przekazać człowiekowi najwyższe i najlepsze dary, ale aby je otrzymać musi on zmienić swe nastawienie.
Ci, którzy posiedli wiedzę świecką mogą wierzyć w głębi swych serc, że przez akademickie osiągnięcia odkryli oni klucz do zapanowania nad zmysłami i zyskali klucz do wstąpienia do królestwa Ducha. Na to my mówimy, nie! Bo ani przez intelekt ani też przez faryzeuszostwo nie posiądą ludzie najwyższych darów.
Dary te będą dane człowiekowi wraz z naturalnym rozwojem tej duszy, która poddaje się łasce Boga, i która pojmuje, że uczyniwszy to ma ona prawo oczekiwać na boskie objawienie w swej duszy. A gdy to objawienie nastanie, będzie ono przyjęte w zasięgu uświęconego kręgu prawości i prawomyślności - prawości, która nie życzy źle sąsiadowi, która nie chce niczyjej krzywdy i rozsądku, który rozumie, że najwyższe dary Ducha należą do sfery praktyczności.
Nie wolno pozwolić aby praktyczność Boga stała się narzędziem zniszczenia mistycznego piękna Ducha. Przeciwnie, musi ona zostać użyta do zbliżenia boskiej tajemnicy do centralnego punktu jednostki. Tak jak ciało zostało stworzone i ożywione przez Ducha, tak też praktyczność musi narodzić się i zostać ożywiona przez twórcze cele Boga.
Wtedy Bóg weźmie człowieka za rękę i poprowadzi go poprzez królestwo doskonałości do miejsca, w którym pojmie on, że cały świat i stworzenie zostały na początku stworzone według doskonałego kosmicznego wzoru. W miejscu tym pokazane mu będzie, że każdej jednostce dane było odzwierciedlić specyficzny aspekt boskiego zamiaru, i że każdy aspekt wielkiego planu został stworzony aby uzupełnić inny aspekt, i tym sposobem stworzyć cudowne piękno wiecznego królestwa nieskończoności.
Jak jest to możliwe, że ludzie mogą wyobrażać sobie, iż Umysł, który stworzył człowieka z wszystkimi jego cudownymi elementami - Wszechświat, gwiazdy, słońca, duchowe sfery - byłby tak krótkowzroczny by nie zapewnić możliwości powrotu tym, którzy zbłądzili i odeszli od kosmicznego planu? Czy boska praktyczność nie nadała człowiekowi pełni boskiej mocy, wyrażonej w słowach „Niech panuje nad całą ziemią”?<1> Człowiekowi zatem było i jest dane stać się praktycznym objawieniem Boga, ucząc się jak zapanować nad otoczeniem przy użyciu Kosmicznej mądrości, połączonej z naturalną inteligencją.
Dostrzegamy jednak, że człowiek łatwo zniechęca się, gdy zda on sobie sprawę, iż pomimo, że dosłownie przeładował on swój umysł encyklopedyczną wiedzą o świecie, jest on niestety mentalnie zdrętwiały, bezsilny i niezdolny zapanować nad swym osobistym światem, a tym bardziej rządzić planetą ziemią, ponieważ jest on anemiczny duchowo.
Zniechęcenie takie jest rezultatem defektu w jednostce, która nie jest w stanie pojąć faktu, że zaprawdę jest ona monadyczną cząstką Boga. Nie wie ona - ponieważ nikt jej nie powiedział - że w jej bezdźwięcznej wiecznej unii z umysłem Boga jest ona podłączona do gigantycznego komputera. Poprzez ten komputer, drogą duchowej transmisji, wszelka wiedza jest natychmiast dostępna tym, którzy ją użyją, by spełnić wolę Boga.
Ale na skutek granic ludzkiego miejsca zamieszkania - włącznie z ograniczeniami jego umysłowych badań - które są przepisane przez kosmiczne prawo - mądrość ta jest niedostępna tej jednostce we wszechświecie, która nie jest jeszcze gotowa odegrać swej roli w zapanowaniu nad światem i by zacząć używać mocy Uniwersalnego Chrystusa.
Kluczem, zatem, do użycia zaawansowanej duchowej alchemii jest zrozumienie przez alchemika celów Braterstwa i jego świadoma więź z tymi, którzy ślubowali słowem i czynem wypełniać te cele.
Mało zdają sobie ludzie sprawę, gdy rozpoczynają studia nad alchemią, jak bardzo jest ona skomplikowana i zawiła, i jak głęboko się w nią zaangażują. Bo jeśli jednostka nie zagłębi się w morzu uniwersalnej mądrości i celu, dusza nie może zostać nasycona, gąbka nie może nasiąknąć, i energia tak bardzo potrzebna do transmutacji nie może zostać zawezwana.
Jeżeli wygląda, że powoli wprowadzam w sekrety wieków zagonionych i przemęczonych studentów, którym się spieszy aby natychmiast pokonać wszelkie przeszkody, niech mi dane będzie rzec, że otrzymujecie obecnie z ustroni Braterstwa więcej informacji niż my sami otrzymywaliśmy w przeszłości, gdy rozpoczynaliśmy nasz nowicjat.
Zatem uzbrójcie się w cierpliwość, bo przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie;<2> lecz pilnie studiujcie różnorodne aspekty bytu, które od czasu do czasu zostaną wam wskazane - czasem z najbardziej nieoczekiwanych źródeł. Bądźcie gotowi znaleźć w najmniejszym podarunku ukryty skarb, który jak mała cząstka wielkiej zagadki może nie od razu wydać się istotny.
Powtarzam więc - bądźcie cierpliwi. Gdyż czas płynąc odkrywa odwieczne wzorce. Zatem, błędem najwyższej miary jest odrzucić okazję poszukiwania lub środków kosmicznych studiów, które umożliwiają te poszukiwania.
Niech radują i cieszą się wszyscy ci, którzy otrzymują tę formę instrukcji, dostrzegając w tej okazji samo-kształcenia potrzebę służby braciom poprzez zapoznanie innych z tymi naukami. Tak więc, przez umożliwienie przekazania duszom otwartym na otrzymanie daru Życia, niebo odpowie i da większy dar waszym duszom, które udowodniły chęć by mozolnie trudzić się i czekać.
Doskonałość jest blisko i jest to perfekcja mistrza masona - budowniczego, który w idealizowaniu doskonałości we wszechświecie nie ma innego wyboru niż idealizowanie jej w samym sobie. Jest on budowniczym, który dostrzega potrzebę całkowitego i dogłębnego oczyszczenia samej podstawy zanieczyszczenia w jego świecie, poddania się ablucjom wodą poprzez Słowo,<3> oraz oczyszczenia świętym ogniem. Jest on budowniczym, który widzi potrzebę odkrycia jakie są narzędzia aspiranta i jak je można użyć w służbie swego ja, w służbie ludzkości i ostatecznie w służbie Boga.
Tak więc powtórzmy raz jeszcze,
Że życie nie jest tak proste jak ludzie sobie wymarzyli.
Lecz jest ono systemem tak rozległym i olbrzymim,
Że dosłownie obejmuje ono nas wszystkich -
Ludzi, bogów a także Mistrzów,
Cząstki życia, których w tej chwili nie dostrzegacie,
Ale które pewnego dnia ujrzycie
Jeśli tylko nauczycie się nasłuchiwać w ciszy,
Wiedząc, że Jam Jest Bogiem wewnątrz.
Ku jego chwale żyję,
Saint Germain
Przypisy
1. Rdz 1:26, 28.
2. Łk 21:19.
3. Ef 5:26.