Do Uczniów Obecnie Wspinających się
Na Kole Perfekcji:
Historia Sumedy
Jest historia duszy stająca się Buddą—
Twej duszy, mej duszy.
Kiedy podczas nieskończonych cykli
Ludzkich wcieleń
Dusza zaczyna rozmyślać o nieszczęściach
Związanych z kołem reinkarnacji,
Jej uzależnienia od urodzin i śmierci,
Choroby i rozpadu,
Powoli dochodzi ona do wniosku,
Że peryferalny byt jest próżny—
Niekończąca się parada pustoty i próżności.
U końca tego łańcucha żałości,
Pewnego dnia rodzi się w duszy
Boska determinacja, aby stać się wolną.
To wtedy i tylko wtedy
Dusza podąży do osiągnięcia centrum prawa cykli,
Ku sednie istnienia,
I zogniskuje się wewnątrz Płomiennego.
Droga Buddy
Jest ścieżką oświecenia
Poprzez poznanie samego siebie—
Jest to wiedza o każdym aspekcie swego ja,
Czym to ja jest,
Czym to ja nie jest.
Gdy dusza przemierza byt i byty—
Koło karmy stworzone przez pożądania,
Koło rozkoszy,
Doświadczone poprzez fizyczne zmysły—
I pragnie czegoś więcej niż to wszystko,
Czegoś wewnątrz zwanego wieczną rozkoszą,
Dusza ta gotowa jest na ścieżkę Buddy;
I Budda nadchodzi w spokoju.
Od wieków ludzkość poszukuje ucieczki,
Końca smutku,
Wyzwolenia z okowów ciała;
Lecz niewielu udało się zachować tożsamość,
W osiąganiu przeznaczenia duszy,
Bez perfekcji jako cel.
Tak długo, jak ludzie poszukiwali
Odpowiedzi na temat życia w relatywności,
Poddali oni samych siebie prawom śmiertelności.
Prawa te wymyślone i narzucone są przez nich samych,
A ludzkość stała się prawem dla samej siebie.
Ignorując wewnętrzne prawo życia,
Kręcą się ludzie w kole
Niekończącego labiryntu jaskiń świadomości
Na podpoziomach pojęcia.
Tu, gdzie poszukiwali oni rzeczywistości,
Tu, gdzie sądzili, że jest rzeczywistość,
Znaleźli oni i zaakceptowali
Egzystencję nocy.
I tak zatem, współrzędne świadomości
Znalezione w podpoziomach bytu
Nie dały ani znaku, ni drogowskazu,
Tylko znak nie-istnienia,
Tylko drogowskaz śmierci.
I tak zatem istnienie nie-ja
Jest brakiem istnienia—
Pożądaniami prowadzącymi ku śmierci
I śmiercią ku pożądaniom.
I tak cykle karmy toczą się,
A ludzkość w zmroku świadomości
Narzuca panowanie grzechu i zmagania
Tam, gdzie mogłyby pojawić się
Czystość i zwycięstwo.
Przychodzę by rozproszyć mentalną
tępotę
I wyorać ścieżkę
Z podziemnych jaskiń
Do szczytów Himalajów.
Penetruję głębię dna astralnej świadomości
Gdzie Mara trzyma ludzkość w niewoli.
Przychodzę ze światłem,
Potrójnym światłem wiary, nadziei i miłości.
Przychodzę z nirwany Oświecony
Niosąc pochodnię wieków.
Niech te dusze, które chcą być wolne,
Które pragną szukać i znaleźć drogę,
Podążą za mną w tej godzinie Chwalebnego Dnia.
I tak, jak Matka zstępuje na ziemię
Domagając się swego potomstwa,
Ja także przychodzę by domagać się
Światła Boskości.
JAM JEST Budda.
Przychodzę w spokoju.
I wszem ogłaszam:
Istnieje sposób ucieczki od ciemności ku światłu.
Istnieje sposób uwolnienia duszy.
Ja wskazuję tę drogę.
JAM JEST tą drogą.
JAM JEST Budda światła.
A teraz ucz się ode mnie.
Moja droga jest jasna.
Na potrójnym poziomie w Szambali
W oparciu o prawo
Mocy mądrości i zakotwiczone w miłości,
Trzy-częściowe światło
Łączące serca wokół świata
Z sercem Boga,
Objawia uświęconą tajemnicę mej drogi.
Bo w równowadze tych trzech łask,
Następuje unicestwienie
Wszelkiej nienawiści, żądzy, zaślepienia.
Następuje skasowanie
Prawa samo-nieskończoności nie-ja.
Tak jak świeca nie-ja
Zostaje zdmuchnięta w erze czasu i przestrzeni,
Tak również, błędy śmiertelności
Zostają pochłonięte w Boskiej nieśmiertelności,
Pojedynczości Jedynego.
A z prochów byłej tożsamości
Potrójny płomień roznieca
Szlachetność, honor, i miłość.
Te trzy odsłaniają drogę mądrości
I mądrości tron.
Niech zatem ci, którzy chcą osiągnąć cel ścieżki
Odpokutują za każdy ich błąd.
Niech wszyscy ogłoszą zwycięstwo
światła
I rozkoszują się jego prawem.
Niech wszyscy obwieszczą mą drogę,
Drogę pokoju
I wolności w darze miłości.
Obecnie nadeszła godzina obwieszczenia światu,
Że nirwana, jako świadomość Boga,
Jest osiągalna tu i teraz—
Gdy w bezinteresowności ślubujesz
Poszukiwać drogi rozkoszy,
Nawrotu szczęścia,
Gdy poprzez twą wiarę,
Twą nadzieję, twą miłość,
Pochwała duszy
Rozbrzmiewa echem w świątyni bytu:
Istnieje droga.
JAM JEST tą drogą.
Istnieje ucieczka od ludzkiej świadomości.
JAM JEST tą drogą.
Znajdę tę drogę.
Będę szukał dopóty, dopóki nie stanę się
tą drogą.
A gdy odnajdę
Wyzwolenie z tego śmiertelnego cyklu,
Nie wskoczę,
Tym gigantycznym skokiem w ramiona Boga,
Zanim nie utoruję drogi
I przywołam ludzkość
I przedłożę, przedstawię prawo
Dając przykład bez skazy.
I tak zatem będę Buddą,
I tak zatem ujrzę Buddę.
Osiągnięcie celu ścieżki w świetle
buddyjskim
Jest podążaniem na drodze perfekcji
I, po odnalezieniu doskonałej drogi,
Porzuceniem nagrody wyższego celu
I powrotem do czasu i przestrzeni
I plemion rasy
By nieść pochodnię,
By przyprowadzić spętanych w niewoli
Do prawa życia tożsamości w Bogu,
By namaścić niewidzące oczy ślepca śliną,
Aby mogły dojrzeć ludzi kroczących jak drzewa,
A następnie Buddę przemawiającego,
A następnie Chrystusa na górze,
Dopóty, dopóki ślepcy nie pojmą swej ślepoty
I nie będą już więcej ślepi,
Dopóki uparci, krnąbrni
Nie będą bić więcej głową o mur
Ich własnych karmicznych długów,
Lecz w zamian przytulą Zbawiciela na drodze,
Zakosztuj tej ślepoty na przeciąg dnia.
To nie ślepota jaskini,
Lecz oślepienie światłem
I odważni są ci,
Którzy ośmielą się wyzwolić z męczarni Mary
I przegłodzić ich zmysły na pewien czas,
Dopóki ten kłamliwy mur obronny
Nie-istnienia nie-ja
Nie zostanie zastąpiony przez zmysły duszy
I dusza rozprzestrzeniająca się jak słońce—
Wirujące, ogniste centrum—
Wkracza w słoneczną świadomość
I poznaje Boga jako kosmiczną próżnię.
To jest nirwana:
Miejsce, gdzie Bóg jest prawdziwy i rzeczywisty,
Magazyn energii, dzięki któremu leczysz
Rany i wojenne blizny
Tych maluczkich.
I zatem powiadam dziś do was wszystkich,
Którzy postanowią kroczyć mą drogą,
Którzy wybiorą Buddyjski promień:
Bądźcie gotowi nieść pochodnię życia,
Lecz nie dla siebie.
Ta pochodnia jest dla ludzkości,
I niosą ją
Tylko ci, którzy zgasili
Świecę swego nie-ja.
Zobaczmy teraz
Kto podąży śladem Buddy
Na ścieżce hierarchii.
W centrum płomienia JAM JEST
Gautama
|