Uczniowie Poszukujacy, Uparcie Poszukujacy
Dziesieciu Doskonalosci:
"Szukaj, a znajdziesz!"
Jest to fiat Twórczego Umyslu.
Szukaj, a znajdziesz,
O duszo moja, Sumedo,
Zamieszkaly w duszy ludzkosci.
Sumedo, rozbudz sie
Ku twej Boskiej rzeczywistosci!
Gdy znalazlem trzecia Doskonalosc
Sposród dziesieciu—renuncjacje,
Tesknilem za dopelnieniem
I zakonczeniem tej rundy
Zwyciestwa w drugim z sekretnych promieni
By spoic i pojac drugi punkt
Piecio-punktowej gwiazdy samo-pojecia.
Zatem skoncentrowalem cale moje poswiecenie
Na koronie madrosci—
Na koronie Buddy, który ma byc,
Koronie, która jednego dnia
Pan umiesci na mej glowie
Jesli odnajde Dziesiec Doskonalosci
I pokonam weza w walce.
Spotkanie tego umyslu weza
I pokonanie przebieglosci tego umyslu
Poprzez akcje prawa Boga—
To jest próba charakteru duszy.
Czwarta Perfekcja zlotego zwoju
Przesiewajac, przesiewajac ziarna energii.
Oddzielajac zaleznie od wagi i wymiaru i kata
Kazda brylke zlota, kazdy diament lsniacy,
Plynacy w krysztalowym strumieniu energii,
Wyplywajacy z fontanny rzeczywistosci.
Pochwycic od Boga na jego znak—
I tylko na jego rozkaz—
Swieta ognista rózdzke,
Berlo autorytetu,
A nastepnie pospiesz,
By zaatakowac weza w jego legowisku
I zaglebic te rózdzke madrosci
Do samej glebi dna—
Oto czym jest zabic smoka w jego poczatku,
I zastapic go przez Chrystusowe pojecie.
Unicestwic nasienie Mary,
Aby nasienie Buddy moglo wykielkowac—
To jest próba i testowanie
Czwartej doskonalosci prawa.
Udowodnic klamstwo w wezu
Zwinietym w torbie,
Uwolnic modlacego sie i Bramina
Od kazdego zla i smiertelnego wroga—
To jest bohaterstwo duszy,
Zdeterminowanej w Doskonalosci Madrosci.
Dusza, jako precypitacja
W Materii Matki,
Moze obecnie przybyc.
Smok nie bedzie wiecej stal
Pomiedzy Omega i jej Bogiem.
Karnalna swiadomosc nie bedzie wiecej
Oddzielala lotosu od korony.
Teraz na ziemi, jak i w niebie,
Polaczenie ogni kaduceusza
Plynie bez przeszkód jako Rzeka Zycia;
Ojciec-Matka Bóg, jedno wspólne objawienie.
Udawadniaja madrosc prawa Chrystusowego,
Duszy namaszczonej
By byc Budda w procesie stawania sie.
Zatem, ma duszo, zdemaskuj klamstwo!
Zdemaskuj klamstwo
Jako energie skrecona i pokrecona
Jak zdziczala galaz winorosli
Dlawiaca sile zycia w ludzkosci.
I tak, moja duszo, w madrosci poznaj
Boginie Kundalini;
Wzywaj w modlitwie energie wzniesione wzwyz
Matki Boskosci.
I z ich pomoca niech jezyny i kolce dzikiej rózy
I wszelkie bagno wezowe
Upadna martwe na ziemie
By skonsumowaly je ognie
Niepokalanosci Matki.
Tak wiec, duszo dusz
By zyskac madrosc Matki,
Poszukuj tej swietej energii
I postanów, ze nie chcesz zadnej innej.
A nastepnie, nic po nici,
Zaintonuj madrosc prawa,
Utkaj szate bez szwa i skazy.
I jako najwyzsza chwale
Korony koron,
Wyhaftuj koronke panienskiego welonu—
Welonu czystosci, by unicestwil on mgle zludy.
Poszukuj madrosci jako swietego oleju
Jak blogoslawienstwo malzenstwa
Duszy z Bogiem.
Olej madrosci namaszczajacy twa korone
Rozprzestrzeni zapach
Tysiac-platkowego lotosu
Gdy dusza Buddy
Staje sie Budda
W potedze trzy razy trzy.
Zatem, te cztery
perfekcje prawa
Sa po to, by udoskonalic
Uczniów Buddy
W perfekcji punktów
Pierwszego i drugiego sekretnego promienia.
Jak jeden po drugim zajmujecie swe miejsce
Posród grupy swietych,
Niech celem waszej mandali bedzie
Wypelnienie Boskiego mistrzostwa
Tak jak wszyscy synowie i córki swiatla
Oddali ich swiete energie
Perfekcjom Jalmuzny, Przykazan,
Wyrzeczeniai i Madrosci.
Obecnie zatem niech przybeda dusze,
Które poniosa plomien Anandy,
Wybrancy niosacego ognie zmiany
I wody drwiny,
Dzieki którym bogowie wysmiewaja
Armie zlego,
Podczas gdy oswietlaja oni droge,
Jako straznicy prawa,
Pochodnia, dla tych, którzy teraz krocza
Wraz z nieustannie plynacym
Strumieniem czasu i przestrzeni,
By wkroczyc do tego swietego miejsca
Gdzie nieskalana swiadomosc odpuszcza
Grzech calej ludzkosci
Popelniony w niewiedzy
Przeciw Matce Swiata.
Oto powiewa rozpostarta flaga Buddy
Gdy Ananda nadchodzi by uczyc
Drogi piatej perfekcji i szóstej—
Drogi odwagi i cierpliwosci,
Jedynej drogi, dzieki której Alfa
Staje sie Omega
A unia Ojca-Matki Boga
Zrodzi Chrystusa
W wybranym uczniu Pana Swiata.
Jam jest Gautama.
Przybywam by wladac.
Jam jest Budda
Urodzonym w sercu ludzkosci,
Niosacym dusze walczace o swiatlo Buddy
Do miejsca gdzie mieszka Bóg
Na szczytach Himalajów.
Tam chronie korone Buddy,
Jako korone zycia dla wszystkich,
Którzy osiagna mistrzostwo Dziesieciu Perfekcji.
Czy dojdziesz do konca sciezki
I moje kroki stana sie twymi—
A nastepnie na gore doskonalosci w prawie,
Gdzie korona pieciu gwiazd
Oczekuje cie na szczycie?
JAM JEST
Gautama
w ciszy najwyzszego szczytu
najwyzszej góry swiata
|