Seria o czakramach



Wykład
o czakramie Matki, reinkarnacji i karmie


Reinkarnacja jest niezaprzeczenie połączona z karmą.

Podstawowy powód reinkarnacji dotyczy faktu, że dusze ludzkie, po wniebowstąpieniu pierwszych czterech głównych ras ludzkich miliony lat temu, po upadku w raju – a było tam dwanaście par bliźniaczych płomieni ludzi, spośród których jedną parą byli Adam i Ewa, w Szkole Tajemnej pod egidą Kosmicznego Chrystusa, Pana Maitreyi – zaczęły staczać się na coraz niższy i niższy poziom duchowy. Obecnie świat pełen jest piątej i szóstej rasy, nie włączając w to pozaziemskich bytów i innych nie-ludzkich ewolucji żyjących pośród nas na planecie Ziemia.

Dlatego automatycznie stała się potrzebna droga do kontynuacji wysiłków ludzkich, gdyż również na skutek karmy został skrócony statystyczny wiek ludzi, do jakiego mogą oni żyć. Słynne trzy razy dwadzieścia i dziesięć z Biblii to wiek 70 lat, który zastąpił setki lat – tak długo żyli Abraham czy Melchizedek w swoich wcieleniach.

Nastała również potrzeba tzw. drugiej śmierci – regularnego wyeliminowania karmy w tych jednostkach, których skumulowana karma przekraczała ich możliwości zrównoważenia jej w ciągu przyszłych mileniów wcieleń. Gdyż my wracamy z naszą karmą w każdym przyszłym wcieleniu, o ile dzięki dyspensie nie jest ona niesiona – przykładem 2000 lat temu Jezus poniósł naszą światową i osobistą karmę do tego obecnego wieku, gdy spada ona w przyspieszonym tempie. To my osobiście musimy przetransmutować każdą jotę naszych długów.

Bóg jest wyśmienitym konserwatorem energii i Jego prawo nie pozwala na jej zbyt długie nadużywanie.

To najwyższa łaska Boga, żeby takie jednostki jak Hitler, Lenin (ostatni raz zreinkarnowany jako Anton LaVey, najwyższy kapłan i zwolennik czarnej magii) czy jemu podobni nie powracali już nigdy do wcielenia i zostali wyeliminowani jako wcielenie Boga spośród innych na świecie. Przykładowo, Lenin po śmierci zreinkarnował się po raz ostatni jako Anton LaVey – głowa Światowego Kościoła Satanistycznego i na końcu tego wcielenia dusza jego poddana została tak zwanej drugiej śmierci.

A energia Boga, zainwestowana uprzednio w tych upadłych jednostkach powraca do ogólnego zasobu energii Boga i jest repolaryzowana i całkowicie oczyszczona, aby być użytą do stworzenia nowych dusz i podtrzymania Światła na świecie.

Ciekawe jest również, że Lenin i Anton LaVey to reprezentanci dwóch opozycyjnych przekonań – ateista i antyreligijnie nastawiony Lenin versus głowa Kościoła – nawet mimo, że Szatana, ale to jakaś „religia”... W jednym z poprzednich wcieleń Lenin był Ignacym Loyolą, też wysoko cenionym członkiem Kościoła katolickiego. Często te upadłe dusze oscylują pomiędzy przekonaniami, wierzeniami i trybem życia. Już to kochają, już to nienawidzą. Albo kochają i nienawidzą równocześnie. A kościoły są dobrymi miejscami dla tych jednostek, gdyż osiągnęły one wiele na ścieżce zła w przeszłych czasach i dlatego mają wysoki stopień znajomości użycia zła w swym „duchowym” działaniu.

Ciekawe jest porównanie niektórych fotografii lub obrazów tych trzech wcieleń jednej i tej samej duszy – Lenina, LaVeya i Loyoli – podobni są do siebie fizycznie.

Obecnie, gdy następuje zmiana cykli życia kosmosu i jest potrzeba inkarnacji siódmego promienia dusz – zdolnych zachować harmonię, spokój i respekt dla każdej atomowo najmniejszej cząstki energii Boga we wszechświecie, plan Boga zwrócił się ku utworzeniu w XVIII wieku Stanów Zjednoczonych i ku ewolucjom ludzkim na tej ziemi zreinkarnowanych jako najbardziej zdolnych przeprowadzić ludzkość poprzez ten trudny proces przejścia od jednej epoki cyklu duchowego do następnego w procesji ekwinokcjów. Nie oznacza to, że opozycja śpi co do planów Boga. Dlatego Amerykanie – z ich uniwersalnym językiem angielskim oraz najlepszą światową karmą – są wybrani do tego celu.

Uprzednio planem nieba było, aby Europa stała się platformą Ery Wodnika. Wiek po wieku Saint Germain popierał koronowane głowy i przywódców narodów i królestw w Europie. Poprzez Napoleona Bonaparte Saint Germain planował stworzyć Zjednoczone Stany Europy. Napoleon przyjął Światło od Saint Germaina jako osobistą ozdobę i w najwyższej dumie starał się użyć tego Światła Boga dla ustanowienia cesarstwa Europy z jego osobą na szczycie tej ludzkiej potęgi opartej na wygórowanej ludzkiej dumie.

Gdy Mistrz Saint Germain wycofał swoje sponsorowanie – energie dyspensy Światła dla planu Zjednoczonych Stanów Europy – nastąpiło Waterloo Napoleona.

Gdy śledzimy historię i losy Europy od czasów wojen napoleońskich, nawet niewtajemniczeni w wyższe nauki Boga dostrzegą, jak powoli upadała Europa. Bóg nie wycofał swej miłości dla całego kontynentu Europy, ale musi on, zgodnie z jego własnym prawem kosmicznym, popierać plany, jednostki i grupy oraz systemy, które mają najwyższą szansę na zwycięstwo. Jest to ostatnia szansa dla ówczesnego świata – zwycięstwo Światła w Stanach Zjednoczonych. Przeczytanie o Fatimie i Medjugorje wiele wyjaśni.

Mówi Serapis Bey, czohan świątyni światowego czakramu Matki w Luksorze:

„Jeden na tysiąc jest naszym studentem. Jeden na każde dziesięć tysięcy może wstąpić na ścieżkę. Oni istnieją, są tam, i w każdym z tych serc znajduje się kawałeczek rubinu, czekającego – czekającego na rozpalenie ogniem miłości, czekającego na kogoś, kto będzie kochał wystarczająco, czekającego na tę duszę, aby zdolna była ona odpowiedzieć na tę miłość. Bo to ta dusza staje się obiektem miłości.

Gdy medytujesz na temat płomienia Luksoru jako płomienia twej JAM JEST Obecności, jako Obecności Jednego – twa miłość podąża do tego kawałeczka rubinu w sercu studenta. Będąc zatem kochaną, będąc uwielbianą – otrzymując tę miłość jak maleńkie dziecko, które chętnie i z radością przyjmuje miłość swych rodziców – tak też dusza ta zostaje przyspieszona dzięki twej uwadze scentrowanej na Bogu i odpowiada z radością, a ten kawałeczek rubinu wzrasta krok po kroku, mikroskopijnie, tak jak szlachetne kamienie rosną w ziemi.

To jest prawda. Nie maluję fantazyjnego obrazu ani nie opowiadam wam wymyślonej historyjki, ale daję wam faktologię wewnętrznych poziomów światła. A molekularna struktura tego rubinu jest w stanie zachować pewną ilość Światła. Ale ktoś musi zdeponować to Światło i tym kimś jest Bóg. Zatem, używamy inicjacji jako środka przekazu elementów potrzebnych do budowy świątyni człowieka.

O błogosławieni, błogosławieni nadchodzą – studenci wezwani przez niewniebowstąpionych mistrzów. Święci, w prawdziwym znaczeniu tego słowa…

Tak więc rozpoznaj nauczyciela na drodze… Studiuj to, co zostało przekazane. Osiągnij mistrzostwo nad samym sobą i zobaczysz jak wielu z tych, którzy kochają was, będzie mogło, zgodnie z kosmicznym prawem, wzmocnić i powiększyć waszą miarę wcielenia mocą Elohim.

Czy myślicie, że potrzeba nam zbudować tę świątynię? Nie, to wy potrzebujecie tego! Umiłowani, istnieje potrzeba tego procesu. Potrzeba używania i praktycznego ćwiczenia szmaragdowej kuli. Czy wiecie, że jeśli studenci El Moryi i Buddy posiadaliby zewnętrzną świadomość takiej możliwości, ci, którzy chcieliby tu służyć utworzyliby tłumne kolejki czekających przy wejściu”.

Saint Germain dodaje do studentów The Summit Lighthouse:

„Jesteśmy zdeterminowani, aby wszyscy, którzy słyszą te słowa, wszyscy, którzy są członkami tej organizacji, zdali sobie w pełni sprawę, że jest to organizacja dla tych, którzy szczerze i z powagą pragną wniebowstąpienia, którzy chcą podążać Ścieżką, którzy sprostają jej wymaganiom i którzy w żaden sposób nie przeciwstawią się prawdzie tej Ścieżki!

… Nie jest to organizacja dla tych, którzy są ciekawscy, którzy jak Nikodem z Ewangelii są zafascynowani tymi naukami, a ich fascynacja nie jest miłością, lecz wścibską ciekawością”.

Archanioł Gabriel naucza:

„Ukochani, wczorajsze osiągnięcia olimpijskie zostają przewyższone przez dzisiejsze poziomy mistrzostwa. Jeśli ludzka fizyczna siła powiększyła się w tym stuleciu, to czy nie powinniście oczekiwać, że wraz z obrotem światów i zwiększeniem ilości i wagi karmy na Ziemi, cykle Kosmicznej Chrystusowości powinny również przyspieszyć i wzmocnić swą intensywność, a zatem wymagają one od synów i córek Boga większej ilości Światła niż w poprzednich stuleciach?

Oto moje słowa balansu i mądrości dla was. Ci, których pragnieniem i pożądaniem jest uratować świat i innych oraz samemu zostać uratowanym, muszą odnowić samych siebie w równaniu Boga. Na drodze matematyki światła rodzą się wszechświaty, słońca umierają i eksplodują w nowych narodzinach. Wiedz zatem, że to dzisiaj, teraz i tu, jest dla ciebie miejscem i okazją ekspansji sfer światła”.

Paweł Wenecjanin ostrzega:

„Ukochani, jeśli poruszacie się i przebywacie w gronie tych i pomiędzy tymi, którzy nie dążą ku wniebowstąpieniu, to możecie zostać przez nich zniewoleni i pobici. Zatem, czuwajcie i módlcie się, ukochani, abyście nie zostali niepotrzebnie poddani wpływom tych, którzy nie mają wyzwalającej, spiralnej energii, która pochodzi z Wielkiego Centralnego Słońca i niesie ona was tam wraz z jej przepływem”.

El Morya tubalnie ogłasza:

„Usuńcie bariery, mówię wam! Pojmijcie, że nie musicie przeczytać pięćset stron, aby pojąć sens odwiecznej mistycznej ścieżki”.

A Saint Germain kończy:

„Jak napisałem – „Cały świat jest sceną, a wszyscy ludzie są zaledwie aktorami, mają oni swe wejścia i wyjścia, a jeden człowiek odgrywa wiele ról w swym czasie”. [Szekspir] Niech więc twe role – i nie jedna, lecz wiele z nich – nie będą zaćmione, gdy będziesz kontynuował akcelerację i oświecenie świata na długo po twym odejściu z Ziemi”.

A teraz zapytaj samego siebie:

„Co osiągnąłem dla mego świata, mego kraju, mojej rodziny, a przede wszystkim dla dzieci świata, kiedy będę gotów spotkać Saint Germaina u wrót nieba, na końcu tego życia?".

Wniebowstąpieni Mistrzowie przekazali nam wiele informacji o reinkarnacji, w szczególności o nich samych, jak też o innych jednostkach, bardzo istotnych dla naszego rozwoju. Przykładami są wcielenia Saint Germaina, Mistrza Ery Wodnika. Wiedza ta jest szkołą duchową dla niewniebowstąpionej ludzkości zarówno jako przykład wyśmienitego zdania egzaminu życia przez jednostkę, jak też (w przypadku historycznych, znienawidzonych przez świat osobowości) często jako przykład ludzkiej opinii przeciwstawionej prawu, miłości i nieporównywalnej, zrównoważonej, bezprecedensowo pełnej mądrości, miłości i potęgi ostatecznej opinii Boga.

Zaczynam zatem od apostołów Jezusa Chrystusa, których znamy z jego galilejskiej misji. Było ich dwunastu, jeden za życia Jezusa popełnił samobójstwo. Był to Judasz. Drugi, Piotr, wybrał śmierć podobną do Jezusowej: został ukrzyżowany głową w dół. Motywem jego wyboru takiej okrutnej śmierci była duma, by nie tylko upodobnić się, lecz przewyższyć Nauczyciela. O pozostałych apostołach niewiele podają zapisy historii. Wiele więcej dowiadujemy się z zapisów akaszy
– duchowej kroniki każdego czynu, myśli i zamiaru wcielonych jednostek, do dyspozycji Władców Karmy oraz aniołów zapisu akaszy.

Do dnia dzisiejszego wniebowstąpiło zaledwie czterech spośród dwunastu apostołów Jezusa. Dwaj z nich w przeciągu kilkudziesięciu lat po ukrzyżowaniu Chrystusa. Dwaj pozostali apostołowie wniebowstąpili w latach 70. dwudziestego wieku, po blisko dwóch tysiącach lat służby światłu pośród wcielonej ludzkości na świecie (Piotr nie jest jednym z nich). Zacznijmy od dwóch, którzy zakończyli zwycięsko swą ścieżkę ku wniebowstąpieniu, krocząc śladami Jezusa w Erze Ryb.

Święty Jan od Apokalipsy, po zapisaniu tej księgi Ewangelii, w której nakreślił on plan i obraz Ery Wodnika i warunków, które doń doprowadzą lub – jeśli nie spełnione w ciągu 2000 lat od czasów Jezusa – nie nadejdzie ten złoty wiek wolności i alchemii, wniebowstąpił w podeszłym wieku z wyspy Patmos.

Był on ukochanym uczniem Jezusa; pamiętamy historyczne obrazy przedstawiające świętego Jana z jego głową przytuloną do serca galilejskiego Mistrza. To miłość Nauczyciela do studenta, która dzięki najwyższemu spośród wszystkich apostołów poziomowi duchowemu tego apostoła, zgodnie z prawem bożym, pozwoliła mu na osobistą dyspensę czerpania z fizycznego, nieskończonego źródła światła, którym jest serce Jezusa Chrystusa. Jezus podyktował Janowi księgę Apokalipsy, którą ten apostoł bezbłędnie zapisał. Ponieważ była ona i nadal jest trudna do pojęcia dla świata, napisana kodem, dzięki Bogu chrześcijańscy i ateistyczni inkwizytorzy nie byli w stanie zmienić jej tekstu.

To także święty Jan dostał od Jezusa osobistą dyspensę wiedzy o fioletowym płomieniu, co było decydującym elementem jego zwycięstwa w rytuale wniebowstąpienia. Żaden z pozostałych apostołów nie miał takiego duchowego poziomu, zatem nie miał duchowych kwalifikacji, by uzyskać wyżej wymienione dary na ścieżce, zgodnie z prawem Boga w tych czasach, 2000 lat temu, w których wymagane było zrównoważenie 100% karmy w ciele fizycznym, podczas gdy w naszych czasach mamy dyspensę wniebowstąpienia z 51% zrównoważonej karmy.

Interesujące jest, że na przestrzeni wieków pojedyncze jednostki miały ten dar fioletowego płomienia, dany im wewnętrznym pojęciem od Boga. Przykładami są Ojciec Pio i Kardynał Bonzano: obaj wniebowstąpili praktykując ścieżkę tego płomienia.

Obecnie dyspensa kontaktu z najświętszym sercem Jezusa jest publicznie dostępna, umożliwiona przez pokolenia świętych, którzy ją zapisali i jest ona do dyspozycji obecnie wcielonej ludzkości w archiwach i hagiografii jako przykłady i zapis życia duchowego tych świętych. Jan od Apokalipsy jest jednym z tych, którzy wskazują nam drogę. Również nieporównany dar fioletowego płomienia jest darem mistrzów od 30. lat dwudziestego wieku, rozpowszechniony po raz pierwszy poprzez dyspensę Ruchu I Am Movement w Ameryce i na świecie.

Drugi spośród apostołów, który wniebowstąpił w następnym wcieleniu, natychmiast po samobójczej śmierci w swojej galilejskiej misji to Judasz. Jego przykład jest niezwykle ważną lekcją na ścieżce dla wszystkich, którzy pracują, by osiągnąć szczyt osiągnięcia duchowego – wniebowstąpienie. Rozpatrzmy powoli, bez rozemocjonowania czy chrześcijańskiego oburzenia oraz zgodnie z prawem bożym i prawem kosmicznym osobę Judasza...

Był on skarbnikiem grupy apostołów pod egidą Jezusa. Przez trzy lata spełniał tę ważną rolę bez zarzutu i nadszedł dzień jego testu – tak, jak i nasze testy i próby nadchodzą z precyzją matematycznej formuły. Nasze silne strony, jak i najsłabsze cechy, zawsze zostają poddane testom.

Tak więc w historii ukrzyżowania, które było i jest częścią procesu każdego z nas na ścieżce (nie musi być ono fizyczne) oraz było w planie Boga dla jego umiłowanego syna, Jezusa Chrystusa, by mógł on, zgodnie z prawem kosmicznym, zdać ten egzamin ukrzyżowania, by być w stanie nieść karmę nas wszystkich do czasu, gdy będziemy zdolni nieść ją sami, co staje się wymaganiem obecnie nadchodzącej Ery Wodnika, Jezus został pojmany.

Judasz zaiste poddał się pokusie zarobienia trzydziestu srebrników, bo zawodowo doceniał on wartość pieniądza jako skarbnik i wytłumaczył on sobie w wewnętrznym zmaganiu się z tą decyzją, że jeśli nie on, to ktoś inny dostanie tę zapłatę.

Zatem wybrał on drogę najmniejszego oporu – równocześnie poinformowany o tym, że Jezus wiedział, że on, jego apostoł Judasz, to uczyni. Wszak sam Jezus rzekł do niego: „To, co zamierzasz uczynić, czyń szybko…” (Jan 13:27), dając nam przykład nauki o karmie. Jeśli nic nie jest w stanie powstrzymać jednostkę od popełnienia karmicznego czynu – lepiej nie zwlekać i szybko go dokonać, gdyż przedłużanie cyklu tylko pomnaża i zwiększa tę osobistą karmę.

Judasz wkracza więc do annałów historii chrześcijaństwa jako potępiony, poddany ogniu piekła, znienawidzony zdrajca. Samobójstwo Judasza, popełnione w momencie szaleństwa oraz w najgłębszej pokorze, błaganiu o przebaczenie i w miłości do mistrza Jezusa, jest karmicznie drugim poważnym błędem Judasza. Karma samobójstwa lub odebrania życia w jakiejkolwiek formie (przerwanie ciąży, morderstwo) wymaga, aby jednostka ta ponownie się wcieliła, możliwie jak najszybciej, i dokończyła plan boży z poprzedniego życia, a także spłaciła karmę tej jednostce, której skróciła pobyt na Ziemi w danym życiu. Zatem Judasz stanął przed Władcami Karmy i w najwyższej pokorze błagał o powrót na planetę Ziemia, by spłacić swe karmiczne długi.

Władcy Karmy, w swej nieporównanej mądrości postanowili, że Judasz nie ma szans spłacenia karmy na planecie Ziemia w świecie, gdzie nienawiść i potępienie dla jego duszy przekraczały (i nadal przekraczają) możliwość spłacenia karmy takiej jednostki. Musimy pojąć, że pomimo, że każdy powraca w nowym ciele, rodzinie, warunkach i nawet często jako jednostka odmiennej płci
– kumulatywna energia skierowana przeciw jednostce zawsze wraca do niej (zarówno jak i dobra energia w ciele przyczynowym jest nam dana) bez względu na nowe imię i warunki. Ilość nienawiści i potępienia Judasza przez miliardy ludzi na świecie była od początku i nadal jest olbrzymia. Tak więc Judasz nie byłby w stanie przetrwać jednego dnia na planecie Ziemia…

Bóg ma niewyczerpaną mądrość i zasoby. Zatem Władcy Karmy dali Judaszowi dyspensę, by wcielił się on na innej planecie wszechświata, w warunkach podobnych do planety Ziemia, gdzie po owocnym życiu, spędzonym w najwyższej pokorze, służbie dobru, uczynkach miłości dla świata i w niezwykłym umartwieniu, w poddaniu prawom Bożym, zwycięsko wniebowstąpił na końcu tego wcielenia.

Jezus mówi: „Nikt nie jest w stanie zgłębić duszy drugiego człowieka…” Dodajmy też, że natychmiastowe ponowne wcielenie po życiu pełnym poważnej karmy jest najlepszym i najszybszym środkiem do zrównoważenia jej. Każde następne wcielenie zacieśnia węzeł karmiczny, jeśli jednostka nie pracuje duchowo, by go przeciąć lub rozwiązać.

Mark L. Prophet podaje ciekawe wydarzenie, które miało miejsce szkółce niedzielnej w pewnym wiejskim kościele Baptystów w Stanach Zjednoczonych. W latach 60. nauczyciel tej szkółki opowiedział dzieciom o Judaszu i jego piekielnym losie, gdyż przypisał on Judaszowi winę za ukrzyżowanie Jezusa. Kilkoro spośród tych malutkich niewinnych dzieci zaproponowało, aby z głębi serc posłać niewinną, bezosobową i głęboką miłość do tego biednego Judasza. Cala klasa włączyła się do tego rytuału. Na końcu modlitw za Judasza, mimo, że był to dzień bez wiatru i nie było otwartego okna w klasie, by spowodować przeciąg – drzwi do klasy nagle rozwarły się jakby popchnięte nadludzką siłą.

Mark L. Prophet zakończył opowiadanie mówiąc, że to miłość wniebowstąpionego mistrza Judasza w odpowiedzi na ten unikalny dowód miłości do niego ze strony dzieci – siła jego miłości przesłanej odwrotnym prądem ku dzieciom – otwarła z impetem drzwi! Szok wniebowstąpionego mistrza Judasza wobec przejawu miłości do niego wśród ewolucji na Ziemi był tak wielki, że dał mu okazję do tego cudownego otwarcia drzwi (mistrzowie ograniczeni są prawem bożym, które pozwala na „cuda” tylko w karmicznie sprzyjających warunkach).

Dla nas jest to lekcja, że niewinność dziecięcego podejścia do spraw życia i śmierci, jak też wszelkich jednostek na świecie, jest potwierdzonym atutem w rękach mądrego studenta nauk wniebowstąpionych mistrzów. Miłość nigdy nie zawodzi…

Historia Judasza pomaga nam zrozumieć, że na przykład apostoł Piotr, który był wcielony jako król Anglii Henryk II, który skazał Tomasza Becketa na śmierć w XIII w. (wcielenie El Moryi), następnie był Henrykiem VIII na tronie Anglii i słynny jest z rozłamu z Kościołem katolickim i swoich brutalnych niepohamowanych morderstw kilku kolejnych żon i Tomasza More’a (znów kolejne wcielenie mistrza El Moryi), potem wcielony został jako Madame Helena Blavatsky, wysłanniczka mistrzów i założycielka ruchu teozoficznego, autorka Doktryny Tajemnej – książki, która po raz pierwszy w historii naszej obecnej cywilizacji przedstawiła koncepty o wniebowstąpionych mistrzach szerokiemu kręgowi czytelników – po następnym trudnym wcieleniu na Ziemi otrzymał podobną dyspensę od Władców Karmy.

Dali mu oni okazję wcielenia na innej, podobnej karmicznie do Ziemi planecie. Poprzednie wcielenia i historyczne fakty życia tej duszy stały się takim tragicznym ciężarem potępienia przez świat dla tej jednostki, że możliwość zwycięstwa pośród tych, którzy nie zapomnieli przeszłości Piotra, nie pozwoliłaby mu spłacić jego długów karmicznych i uzyskać szansy na wniebowstąpienie.

Dodajmy, że głębia litości i miłości Boga oraz wniebowstąpionych mistrzów podyktowały, aby ten sam mistrz El Morya, którego Piotr dwukrotnie skazał na śmierć, dał mu możliwość reprezentowania go w ruchu teozoficznym jako namaszczona przez niego wysłanniczka (zwykle karma z przedstawicielami przeciwnej płci dyktuje potrzebę wcielenia jako jedna lub jeden z nich) – miłość wspaniałomyślnie pozwala na to. Często nasi liderzy, kierownicy i władze są przedstawicielami naszej karmy na niebieskim promieniu siły i mocy – zarówno dobrej jak i złej.

Powyższe dwa przykłady o poważnej karmie związanej z krytyką, potępieniem i nienawiścią w stosunku do jednostek przez wcieloną ludzkość nie wymagają wyjaśnienia. Uczniowie mistrzów na ścieżce wniebowstąpienia nie tylko uczynią wszystko, by nie popełnić takiej karmy, lecz, podobnie jak te dzieci w szkole niedzielnej baptystów – przesyłać będą nieprzerwanie czystą miłość do wszelkich wcielonych jednostek na Ziemi. Sam fakt, że są tu wcieleni z nami, daje nam dowód, że są oni tu, aby jak my, znaleźć ścieżkę i wniebowstąpić. Oczywiście, równie najwyższą miłością jest odmawianie dekretu "Ni kroku dalej"* wobec wszelkiego wcielonego i bezosobowego zła – bez poczucia osądu czy nienawiści do jego nosiciela.

Kończąc, z pokorą podkreślam poważne ostrzeżenie wniebowstąpionych mistrzów kierowane do ich studentów – polecają oni, byśmy nie tracili czasu na przemyśliwania, kim byliśmy w przeszłych wcieleniach, jak też, broń Boże, wyrzucania pieniędzy na wróżki i jasnowidzących, poszukując ich rad. Nikt, oprócz Boga w nas samych, nie jest w stanie udzielić nam tych odpowiedzi, a astralne wpływy wróżek i innych im podobnych mogą tylko dołożyć się do bagażu naszej własnej, jak i światowej karmy.

A kto – w pełni zdrowego umysłu i zmysłów – chciałby świadomie powiększyć swój bagaż… Wszak Saint Germain mówi: „Karma to jak pieczone kartofle: jest jej tyle, że wystarczy dla wszystkich…” A Mistrz El Morya dodaje: „Istnieje ścieżka”.

Mistrz Kutumi dodaje:

Braterstwo
„Nakarm moje owce!"


Do mych przyjaciół, którzy zaakceptowali życie duchowe:

„Jest tak wiele w życiu, co wydaje się być przez was uważane za zwykle i codzienne, a nie jesteście wyłącznie sami w tym pojęciu. W pewnym znaczeniu tego konceptu – cala ludzkość, w większym czy mniejszym stopniu, znajduje się w tym stanie braku pojęcia, a zaledwie niewielu jest tych, którzy całkowicie są od niego wolni.

Z nieomal dziecięcą prostotą ci, którzy pod wieloma innymi względami są mądrzy w kwestii wielu rzeczy, zdają się akceptować dostrzegalne obiekty stworzenia Boga bez rozważenia cudownego wzoru każdej fizycznej formy i jej zewnętrznego przejawu. W końcu wszyscy ci, którzy przemyślą prawdy widzialnego i niewidzialnego kosmosu, osiągną świadome pragnienie, by dokładniej studiować dzieło boskich rąk”.

* ang. „They Shall Not Pas!” – „Oni nie przejdą!”. Dekret ten funkcjonuje w polskich tłumaczeniach jako "Ni kroku dalej"; przypis dodano w listopadzie 2017 r.

 



Teachings of the Ascended Masters
Worldwide Internet Radio in Polish




The Summit Lighthouse text, audio, video and/or image files are posted with permission.
These materials may not be printed, translated, reproduced, electronically stored or transmitted
in any format or medium whatsoever without written permission from The Summit Lighthouse.
The Summit Lighthouse, Summit University, Keepers of the Flame, Pearls of Wisdom,
Science of the Spoken Word, The Inner Retreat and Teachings of the Ascended Masters
are trademarks registered ® in the U.S. Patent and Trademark Office and other countries.
Protected by U.S. Copyright Law {Title 17 U.S.C. Section 101 et seq., Title 18 U.S.C. Section 2319}:
Infringements or attempted copyright infringements can be punishable
by up to 5 years in prison and $250,000 in fines
Copyright © 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2008, 2009 tslpl.org® tslpoland.org®
All rights reserved.