"Podczas gdy święte pisma świata są przepełnione napomnieniami
przeciwko grzechowi—i z pewnością gmatwanina i kakofonia
świata są świadkami diabelskiego piekła, które jest
w stanie rozgorzeć w świadomości człowieka—jednak
równocześnie pojawiają się łaska i miłosierdzie,
wraz z pięknem i wspaniałymi przymiotami natury.
"Jak
zatem odróżnić ciemność od światłości, gdy przybierają
one kształt w śmiertelnej świadomości i łączą się w wyrazie?
"Istnieją ci, którzy argumentują,
że brylantowej światłości Absolutu brakowałoby definicji
bez tonalnych wartości, które rozrzedzają czyste
światło, nadając mu odcienie szarości, a nawet czerni.
Twierdzą oni, że ciemność jest niezbędna jako środek kontrastu,
na którego tle może się pojawić światło.
"Niech mi wolno śpiesznie rzec,
że jednostki te nie posiadły jeszcze wiedzy, której
kosmiczne prawo jest gotowe i chciałoby im udzielić, zatem
niech nie zabierają głosu, dopóki nie pojmą tego,
o czym mówią, ponieważ nie wzięły one pod uwagę
konceptu widma światła i obecności pięknych pastelowych
odcieni świetlanie funkcjonujących w świecie duchowym,
które nie wymagają żadnego odcienia szarości czy
czerni do szkicowania wielorodnych faset świadomości Boga.
Czerń jest nieobecnością światła i cech koloru życia,
podczas gdy biel zawiera wszystkie promienie tęczy jak
niezaprzeczenie udowadnia pryzmat.
"Niech mi wolno zatem powiedzieć,
że w zasięgu Absolutu, w zasięgu dobroci Boga, w zasięgu
jego mocy stworzenia, znajduje się chromatyczna skala
tak oślepiająca i tak wspaniała, że dosłownie może ona
unieść świadomość człowieka z dołu śmiertelnych i zmiennych
kolei losu. Dlaczego zatem mężczyźni i kobiety zwlekają,
oblężeni w Trojach mieszkańców ciemności? Twierdzę,
że dzieje się to na skutek pospolitej ignorancji i niefortunnego
kręgu szerzących się podejrzeń i zwątpienia.
"Ludzka podejrzliwość w stosunku
do niewidzialnego, aczkolwiek wszechmocnego duchowego
świata jest dziwnym doprawdy zjawiskiem, bo tak łatwo
ludzie dają się przekonać przez moce niewiary. Zakładając,
że Bóg nie istnieje i zatopieni w swych rozszerzających
się wątpliwościach, ludzie całkowicie wydają się niezdolni
pojąć, że ta sama energia, gdy poprawnie przez nich użyta
i skierowana ku wyższej wierze, wydałaby owoce cudów
alchemii. A te namacalne dowody boskiej potęgi niezaprzeczalnie
przekonałyby ich co do trafności bożego planu i zamysłu."
|